ja ze swoich obserwacji, a trwaja juz ponad 5 lat moge z całą pewnoscią stwierdzic, ze moje małzenstwo( 15 letnie) zyskało i ma sie bardzo dobrze! Mysle, ze to własnie dzieki emigracji, poniewaz zaufanie jest najwazniejsze, a ze póki co, go nie naduzywamy oboje, jest wspaniale! Zona widzi moje dochody, widzi wydatki i wie, ze zrobie wszystko dla rodziny!
Uwazam, ze jak ktos szuka "wrazen" i jest niewierny, to nie ma znaczenia, czy to norwegia, czy polska.....
Człowiek jest istotą stadną i ciezko jest zyc samemu,wiec garnaiemy sie do kupy, tworząc coraz to wieksze skupiska, maista, grupy, ale czy to musi oznaczac sex, zdrady i podboje......?